Dawniej odróżniano Dyngusa od Śmigusa, chociaż były to zwyczaje dotyczące Poniedziałku Wielkanocnego. To jeden z nielicznych dni w roku o tak mocno zakorzenionych zwyczajach ludowych. Obecnie w Poniedziałek Wielkanocny składane są wizyty rodzinie i nie tylko. Przezornie dzieje się to po południu, ponieważ od rana trzeba uważać, by nie zostać oblanym wodą, bo zwyczaje dyngusowe są żywe do dziś.
Dawniej Dyngus i Śmigus dotyczyły dwóch różnych zwyczajów. Dyngus był zwyczajem podobnym do obecnego i polegał na oblewaniu wodą. Często łączyła się z tym zwyczajem kwesta, czyli zbieranie (zazwyczaj przez młodych chłopców) „okupu” w postaci jajek i innych smakołyków. Towarzyszyło temu oczywiście oblewanie co ładniejszych dziewcząt wodą.
W Małopolsce mieszkańców zwłaszcza Limanowej do dziś w Poniedziałek Wielkanocny odwiedzają „dziady śmiguśne”. To osoby ubrane w słomiany strój z maskami, które psocą, gonią i oblewają wodą dziewczęta i/lub proszą o dary. Co ciekawe „dziady śmiguśne” nie mówią tylko mamroczą – są przypomnieniem osób, zaprzeczających zmartwychwstaniu, które za karę straciły mowę.
W Polsce centralnej i niektórych regionach Wielkopolski chłopcy odwiedzali domy z kogutem (na początku żywym, z czasem był zrobiony z ciasta, gliny itp.) umieszczonym na przyozdobionym wózki. Kogut symbolizował męską siłę i płodność a wizyta była nadzieją na miłość oraz zdrowe potomstwo.
Z kolei Śmigus to zwyczaj polegający na biciu dziewczyn wierzbowymi witkami.
Oba zwyczaje nawiązują do dawnych obrzędów magicznych, które miały przyciągać deszcze, siły witalne i wpływać na płodność i zdrowie.
Ciekawy jest też zwyczaj chodzenia dzieci i młodzieży z gaikiem – zielonymi gałęziami przybranymi wydmuszkami i wstążkami. W zamian za piosenkę dzieci mogły liczyć na datki i różne frykasy z wielkanocnego stołu.
W Wielkanocny Poniedziałek chłopi wychodzili w pola, modląc się skrapiali święconą wodą ziemię. Ten gest miał zapewnić obfite plony i urodzaj.
Bardzo ciekawym zwyczajem na wschodzie Polski była konopielka. Chłopcy – zalotnicy chodzili po miejscowości wypraszając datki w zamian za piosenki i wierszyki. Każda dziewczyna czekała na ich wizytę, bo oznaczała ona powodzenie i pochwałę jej urody.
TWÓJ KOMENTARZ